Syn i doradca społeczny prezesa Najwyżej Izby Kontroli Jakub Banaś będzie startował w wyborach do Sejmu z list Konfederacji.
„PiS to jest formacja, która kradnie, kłamie i korumpuje na skalę przemysłową. Rozliczenie PiS to jeden z powodów, dla których startuję” – oświadczył młody Banaś. To bardzo odważna deklaracja, gdyż jeszcze niedawno syn i tatuś byli częścią pisowskiej sitwy.
Wspólnik sutener
Poglądy zmienili radykalnie, gdy Kaczyński dobrał im się do pupy. Najpierw jednak jesienią 2019 r. w TVN pokazano reportaż o tym, jak Marian Banaś wynajął jakiemuś typowi za śmiesznie niskie pieniądze kamienicę w Krakowie, w której ten urządził pokoje na godziny. Wizytując przybytek Banasia, autor reportażu zastał na miejscu wielokrotnie karanego sutenera, który przy dziennikarzu wyciągnął telefon i zadzwonił do prezesa NIK żaląc się, że jest niepokojony… Do tego doszły liczne nieścisłości w oświadczeniach majątkowych byłego wiceministra i ministra finansów. Jeszcze wtedy PiS stało murem za Banasiem. „Jest człowiekiem kryształowym” – mówił były marszałek Senatu Stanisław Karczewski.W listopadzie 2019 r. Kaczyński zażądał od Banasia, aby ten podał się do dymisji, ale„kryształowy człowiek” pokazał prezesowi „środkowy palec”. Wtedy Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) i prokuratura dostały zielone światło. Agenci wkroczyli do gabinetu szefa NIK, a wcześniej przeszukano jego mieszkania... Cały artykuł na łamach tygodnika.