Jacek Kurski – co za niespodzianka! – pozostał na stołku prezesa TVP. Będzie miłościwie panował w największej i publicznej stacji telewizyjnej w Polsce przez kolejne cztery lata.
Oznacza to, że TVP dalej będzie sączyć propagandowy jad i utrwalać w zwolennikach PiS wiarę w jedynie słuszną partię. Wszyscy pracownicy i współpracownicy TVP wiedzą teraz, że trzeba się bardzo starać zadowolić prezesa. I skrupulatnie relacjonować na antenie i na stronach internetowych telewizji wszystkie jego poczynania.(…) Kurski realizuje ofertę programową, która jest idealnie sprofilowana dla „przeciętnego i reprezentatywnego” wyborcy PiS i partii koalicyjnych. Kanały TVP emitują więc dużo popularnej muzyki, najchętniej disco polo, oraz rozrywkę lekką, łatwą i przyjemną. A do tego dużo odpowiednio zmanipulowanej publicystyki, programów religijnych i oczywiście sportu. Jest za co hulać, bo do TVP szerokim strumieniem płyną pieniądze z publicznej kasy, czyli z kieszeni tzw. suwerena. Rok w rok od 2016 r. telewizja dostaje potężne zastrzyki finansowe, co daje jej szefowi swobodę działania. Od 2016 r. otrzymała 5,9 mld zł w ramach tzw. rekompensaty abonamentowej. A to nie wszystko, bo fundusze płyną także, i to w setkach milionów, ze zleceń państwowych instytucji i reklam państwowych spółek... Cały tekst na łamach tygodnika.