Singiel Kaczyński i rozwodnik Kurski na jednym jadą wozie. I nie zmierzają w kierunku raju.
PiS-ownia bez przerwy trąbi, że „rodzinę ma w sercu wszystkich działań”, nie pozostawiając złudzeń, iż ma na myśli rodzinę tradycyjną, czyli składającą się z kobiety, mężczyzny oraz dzieci. Przy czym, według polityków pląsających u boku ojca Rydzyka w rytm nabożnych utworów typu „Salve Regina”, „Bogurodzica” i „Szła dzieweczka”, kobieta i mężczyzna nie żyją na kocią łapę tylko stanowią związek małżeński zawarty w przytomności kapłana katolickiego. Taki związek jest nierozerwalny, co jest słuszne i zbawienne, albowiem rozwody przyczyniają się do destrukcji więzi społecznych i depopulacji, to zaś wiedzie do kurczenia się narodu wybranego przez Opatrzność do zbawienia i bawienia świata opowieściami o wybitnej roli w historii zbawienia... Cały artykuł o "urządzaniu nam życia przez PiS" na łamach tygodnika.