„Uczeń wie, że Bóg jest źródłem prawdy i sprawnie dostrzega, że między wiarą a rozumem nie ma sprzeczności, że rozum służy poznawaniu prawd wiary, a wiara pomaga w zrozumieniu praw rządzących światem. Cel realizowany jest na lekcjach przedmiotów przyrodniczych, matematyki i pozostałych”.
Szczytem bezczelności jest, że szkoły katolickie utrzymujemy wszyscy płacąc podatki, i tow państwie teoretycznie świeckim. Wbrew temu co można sądzić, większość szkół katolickich jest placówkami publicznymi. Działają w oparciu o zasadę powszechnej dostępności i są finansowane ze środków publicznych.
Statutowy haczyk
Co Kościół może zrobić, żeby zatrzymać przy sobie młode pokolenie? Wmówić rodzicom, że szkoły katolickie są najlepszym miejscem dla ich pociech i od najmłodszych lat formatować młodego człowieka na swoją modłę. Podstawą działalności każdej szkoły jest statut. Haczyk szkół katolickich polega na tym, że wszystko co najważniejsze regulują tak zwane wewnętrzne przepisy funkcjonowania szkoły. Tam tkwią zapisy, które pozwalają łamać prawa konstytucyjne zarówno nauczycieli, jak i dzieci. Wbrew temu, co mówi konstytucja, nauczycieli można pytać o ich wiarę i pozaszkolną praktykę religijną, a uczniów i rodziców zobowiązać do uczęszczania na religię i religijne praktyki okołoszkolne. Każda szkoła katolicka realizuje również własne projekty wychowawcze. Ponieważ jest zobowiązana realizować religijny charakter kształcenia, wszystkie przedmioty mogą być przesiąknięte katolickim przesłaniem. Przygotowanie do spotkania z Matką Bożą, zaznajomienie z objawianiami fatimskimi czy poznawanie żywotów świętych to nie zajęcia dodatkowe, ale program profilaktyczno-wychowawczy, realizowany na wszystkich lekcjach. Żeby można było natchnąć każdą lekcję słowem bożym, potrzebna jest specjalna kadra. Tu przychodzą z pomocą wewnętrzne regulacje szkoły, które dają dyrektorowi możliwość zweryfikowania pobożności swoich podwładnych. Uczniowie, nauczyciele i rodzice mają obowiązek włączania się do życia religijnego szkoły (modlitwy, pielgrzymki)oraz praktykowania swej miłości do Boga poza murami szkoły… Cały tekst na łamach tygodnika.