Miał być „Budapeszt w Warszawie”, a kroi się „Kraków na Nowogrodzkiej”. Wygibasy przy wyborze marszałka województwa małopolskiego nie były przypadkowe.
Odpowiedź na pytanie zadane w tytule jest jasna i prosta: tak długo, jak Jarosław Kaczyński będzie w stanie nim zarządzać. Chciałoby się wierzyć, że wobec Prawa i Sprawiedliwości – jako ugrupowania, nie tylko w stosunku do jego prominentnych członków – zostaną wyciągnięte konsekwencje za faktycznie przeprowadzany przez osiem lat zamach na demokratyczne państwo. Ale żadne znaki na niebie i ziemi na to nie wskazują. Młyny sprawiedliwości mielą powoli, między żarna póki co dostają się politycy z drugiego szeregu i to z bratniej partii Zbigniewa Ziobry (Kamiński i Wąsik zostali skazani za przewiny jeszcze z poprzedniego okresu sprawowania władzy – 2005-2007).
PiS jest partią wodzowską w najściślejszym tego słowa znaczeniu. Mówimy PiS, a w domyśle Kaczyński. Słynny dwuwiersz Majakowskiego jest nawet bardziej adekwatny w tym przypadku niż było to w odniesieniu do oryginału. Stronnictwo radzieckich komunistów wielokrotnie przeżywało zmiany przywództwa. Formacja polskich populistów z początku XXI w. z pewnością nie będzie miała takiego przywileju… Cały artykuł o końcu PiS-u na łamach tygodnika.