Czeka nas okres chaosu i wielkiego natężenia konfliktu politycznego. Narodowo-katolicka prawica zyskała mocny atut, optymizm i wiarę, ale siły demokratyczne nie ustąpią.
To, co było niewyobrażalne, dokonało się. Na czele państwa polskiego stanęła osoba bez żadnego doświadczenia, za to z bardzo mocno zabagnioną reputacją – z wieloma tzw.trupami w szafie – i ideową bliskością z najbardziej skrajnymi odłamami nacjonalistycznej prawicy.
Szóstego sierpnia nastąpi nie długo oczekiwany nowy początek, przyspieszenie naprawy Rzeczypospolitej, odbudowy praworządności i przywracania pełni reguł demokratycznych, lecz kolejna odsłona politycznej wojny wewnętrznej. I to prawdopodobnie o wiele brutalniejsza od jej wcześniejszych faz. Karol Nawrocki, który podczas swojej konwencji inauguracyjnej zapewniał o chęci doprowadzenia do pokoju między Polakami a Polakami, szybko o tej obietnicy zapomniał i oparł kampanię na ostrej słownej kanonadzie skierowanej do obozu rządowego i jego zwolenników – połowy obywateli RP. Nawet gdyby chciał prowadzić dialog (a nie ma takiego zamiaru), nic by z tego nie wyszło, bo dobry jest w machaniu pięściami, a nie szukaniu kompromisu. Taki charakter człowieka.
Żółtodziób i stary wyjadacz
Ciekawe, kiedy dojdzie do pierwszego kontaktu między Nawrockim a Donaldem Tuskiem, między prezydentem i premierem, pierwszym – według tzw. precedencji – urzędnikiem i osobą, która naprawdę dzierży stery spraw państwowych. W arkana funkcji nową głowę państwa będzie wprowadzał jego poprzednik, który do końca nie zrozumiał, na czym polega jego rola. Więcej Nawrocki skorzysta na korepetycjach u Jarosława Kaczyńskiego, choć będą to lekcje makiawelizmu i politycznego siłowania kto kogo. To się amatorskiemu bokserowi, byłemu bramkarzowi na dyskotekach i słynnemu ochroniarzowi Grand Hotelu w Sopocie, z pewnością spodoba. Nikt jednak mu nie wytłumaczy, co to jest racja stanu, interes narodowy i jakie dla nich znaczenie ma współpraca organów państwa… Cały artykuł Jakuba Jabłońskiego o czekającej nas nowej "wojnie na górze" na łamach tygodnika.