Rządowa ofensywa wymierzona w środowisko akademickie i ograniczenie jego swobód nabierają rozpędu. Niepokój budzą „Pakiet wolności akademickiej” oraz
Międzynarodowy Program Kopernikański, stanowiący element ogłoszone go niedawno Polskiego Ładu.Na początku maja szef MEN Przemysław Czarnek złożył w Sejmie „Pakiet wolności akademickiej”. To projekt nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, zgodnie z którą nauczyciele będą mieć zagwarantowaną „wolność nauczania, wolność słowa i wolność badań naukowych”. Brzmi to tak, jakby ta wolność była teraz zagrożona.
Nauczyciele mają mieć możliwość złożyć zażalenie do komisji dyscyplinarnej przy ministrze edukacji, jeśli będą ukarani za wyrażanie przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych. Czyli władze uczelni stracą autonomię w dziedzinie oceniania pracownika.Czarnek powoływał się na sprawę prof. Ewy Budzyńskiej, ukaranej naganą przez komisję dyscyplinarną Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Studenci socjologii poskarżyli się, że Budzyńska porównywała antykoncepcję do aborcji. „Mój obserwator z ramienia Ministerstwa Edukacji i Nauki był na procesie pani prof. Ewy Budzyńskiej na Uniwersytecie Śląskim... Cały tekst na łamach tygodnika.