Jeśli w najbliższych wyborach parlamentarnych partia Zbigniewa Ziobry wystartuje samodzielnie i wygra je, ma szansę złagodzić jeden z największych problemów współczesnej Polski: dostęp do tanich, własnych mieszkań.
„Polska dla Polaków! W d… mam poprawność. Mój syn ma dorastać w Polsce białej i z tradycjami, jakie są od wieków! Żadna k… z tęczowych polityków tego nie zmieni!!!!”. Za wpis tej treści pewien nienawistnik został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i symboliczną grzywnę w wysokości 2 tys. zł. Ukarany odwołał się od tego wyroku, ale po kolejnej przegranej prawomocny wyrok miał swoją dalszą historię. O jego. kasację wniósł… minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednym, czyli Z. Ziobro.Kasacja Ziobry przepadła w Sądzie Najwyższym, ale postawa ministra szokuje do tego stopnia, że warto ją poddać analizie.
Skoro Polska ma być dla Polaków, to bądźmy konsekwentni – dla wszystkich. A więc także dla milionów zamieszkałych za granicą. Są Polakami i chcą zachować prawo do obywatelstwa? Muszą wracać albo je stracą. Tu jest Polska i tu jest ich miejsce! A jeśli mają jeszcze jakieś inne obywatelstwa, powinni się ich zrzec, bo albo są z nami, albo nie!
Czy w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej starczyłoby miejsca, dla wszystkich, którzy zapałaliby nagle miłością do Polski z wizji Z. Ziobry i chcieliby do niej wrócić? Oczywiście!Nawet czekałyby na nich gotowe domy i mieszkania do zajęcia. Nie pochodziłyby one, rzecz jasna, z jakiegoś cudownego rządowego programu budowlanego, lecz z programu„Deportacja+”. Litwini – na Litwę; Rosjanie i Białorusini – do Rosji i na Białoruś (względnie do obozów pracy); Niemcy – do Niemiec; Romowie – do Rumunii; Ukraińcy – do Ukrainy; Żydzi – do Izraela (lub na Madagaskar), Tatarzy – do Tatarstanu, Ormianie – do Armenii względnie Górskiego Karabachu. Co z rdzennymi mieszkańcami ziem podbitych przez Polskę? Łemkowie – gdzie chcą; Kaszubi – gdziekolwiek; Mazurzy – gdziekolwiek; Ślązacy – gdziekolwiek. Niestety, nie możemy operować liczbami, bo Główny Urząd Statystyczny leni się jak nigdy dotąd i nie podaje pełnych wyników ubiegłorocznego spisu powszechnego, ale z pewnością mówimy o milionach pustych lokali dla „prawdziwych Polaków”… Cały tekst nas łamach tygodnika.