Proboszcz Edward Masny przybył do parafii pw. Nawiedzenia NMP w Mielęcinie kilka lat temu. Odprawia też nabożeństwa w kilku innych miejscowościach, w tym Nowielinie, gdzie szczególnie zalazł za skórę mieszkańcom.
Krucjata przeciwko parafianom
Dane nam było porozmawiać z parafianami tej zachodniopomorskiej miejscowości.Opowiadają, że problemy z księdzem zaczęły się około czterech lat temu, wtedy stał się opryskliwy, przestał rozmawiać z mieszkańcami, a nawet wygłaszać kazania. Zaczął też robić im na złość – celowo nie dopuszczał do komunii, bierzmowań i innych sakramentów, bez podania przyczyn.– Ksiądz jest bardzo agresywny. W rozmowach z wiernymi nie ma żadnych argumentów i zaczyna ich wyzywać od „diabłów” – mówi jeden z parafian. – Zakazał nawet wchodzenia do kościoła małym dzieciom, bo przeszkadzają. Kiedyś widziałem, że ksiądz przerwał kazanie i wyprowadził z budynku 4-latka. Tolerancji nie uświadczyły nawet osoby starsze, które nie mogą wystać na kazaniu. Ksiądz potrafił zwracać takim ludziom uwagę, i to w sposób wulgarny.– Robił problemy przy sprzątaniu kościoła, bo – uwaga – kazał nam płacić za taką możliwość ze względu na dodatkowe generowanie przez nas prądu!... Cały tekst na łamach tygodnika.