„Od ponad 20 lat jako publicystka (…) śledzę zderzenie idei świeckiego państwa z Kościołem, który coraz bardziej desperacko walczy o swoje wpływy. Ta książka to relacja z frontów tej walki” – czytamy w autorskim wstępie Joanny Podgórskiej do książki „Spróchniały krzyż”.
Obsesyjna koncentracja na seksualności oraz szybkie tempo zanikania Kościoła „takiego jakim go znamy” to – zdaniem autorki – najważniejsze rysy sytuacji, w jakiej znajduje się ta instytucja. „Myślę, że spokojnie można zaryzykować tezę, że Kościół katolicki, jaki w Polsce znamy, zaczyna zanikać. Nadal wydaje się potężny i wpływowy, ale pewnych procesów nie da się zatrzymać. Z jednej strony, jak pokazują kolejne badania opinii, polskie społeczeństwo coraz szybciej się sekularyzuje. Z drugiej, afery pedofilskie i reakcje na nie rujnują autorytet Kościoła i odbierają mu prawo do moralnych pouczeń. Część duchownych jest tego świadoma (…). Część – niestety ta bardziej widoczna i głośniejsza –reaguje histerycznie. Brnie w zaprzeczenia, bije się w cudze piersi, broni przez atak.
Niepomna doświadczeń innych kościołów narodowych – z irlandzkim na czele – wierzy, że tą drogą da się coś osiągnąć. Wierzy, że Polska może pozostać odporną na wpływ świata wyspą, obmodloną, opasaną różańcem i zasiekami z biskupich pastorałów. Ten Kościół od pewnego czasu cierpi na syndrom oblężonej twierdzy”. A pokolenie JPII okazało się„bańką mydlaną”… Cała recenzja na łamach tygodnika.