Przy skali złodziejstwa, jakie miało miejsce w trakcie rządów Zjednoczonej Sitwy, wszystkie poprzednie afery są jakieś takie blade…
Politycy PiS lamentują, że koalicja 13 grudnia mści się na ich środowisku kierując kolejne wnioski do Sejmu o odebranie immunitetów. Dotychczas nietykalności zostali pozbawieni Michał Woś (który odpowiada za przekazanie z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł na zakup oprogramowania szpiegowskiego Pegasus) i Marcin Romanowski. Temu drugiemu prokuratura chce postawiać aż jedenaście zarzutów, w tym działania w zorganizowanej grupie przestępczej w związku z wyprowadzeniem ponad 100 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Nieoficjalnie mówi się, że w kolejce do odebrania immunitetów czekają posłowie Dariusz Matecki (również brał udział w wyprowadzaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości) i Łukasz Mejza (chodzi m.in. o sprzedaż maseczek, które okazały się niezdatne do użycia, szkolenia firmy Future Wolves za unijne pieniądze, a także nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych). Natomiast Antoni Macierewicz może się spodziewać zarzutów związanych z działalnością podkomisji smoleńskiej, którą kierował, jej wielomilionowymi wydatkami (ponad 30 mln zł), preparowaniem i niszczeniem dowodów.
Miliardy dla swoich
To jednak nie koniec. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wyprowadzania pieniędzy z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR). Chodzi o setki milionów złotych, które miały być przeznaczone na wsparcie prac badawczo-rozwojowych w polskich przedsiębiorstwach, a trafiły do spółek powiązanych z politykami Zjednoczonej Sitwy.
Według nieoficjalnych informacji, w związku z przekrętami w NCBiR zarzutów spodziewać się mogą poseł Grzegorz Puda, który w rządzie Mateusza Morawickiego był ministrem funduszy i polityki regionalnej. oraz europoseł Adam Bielan, który sprawował nieformalną kontrolę nad NCBiR obsadzając je swoimi ludźmi… Cały artykuł o "wyprowadzonym szmalu" na łamach tygodnika.