Martwe prawo i pełne więzienia? To nie musi być takie złe…
W pisowskiej Polsce wymiar sprawiedliwości przestał funkcjonować. Owszem, są budynki, sute pensje, przywileje, immunitety… I tyle. Popełnienie przestępstwa wcale nie oznacza, że sprawa trafi do sądu, bo pisowscy prokuratorzy niekoniecznie ścigają winnych przestępstw, co widać praktycznie codziennie w doniesieniach mediów. Jak już trafi, niewiadomo kiedy dojdzie do rozprawy, bo zależy to od woli, lub jej braku, sędziego. Areszty wypełnione są zatrzymanymi, latami czekającymi na akt oskarżenia. Siedzą tam na wniosek prokuratur, ale zgodę na to wydają sędziowie. Procesy ciągną się latami, a 1-2-dniowe przerwy w rozprawach (bo na przykład jakiś dokument zaginął w sekretariacie sądu) ciągną się miesiącami. Wśród prawników szczególnie cennym „towarem” jest wiedza o tym, kto nominował lub awansował sędziego.
(…) Kaczyści pasą się obecnie na wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Jej początek przypada nie na 24 lutego 2022 r., lecz na rok 2014 (aneksja Krymu). Skoro jesteśmy stroną tego konfliktu, pociągnijmy do odpowiedzialności wszystkich, których działania wiązały się z ograniczeniem zdolności obronnych RP. Mam tu na myśli winnych czystek kadry dowódczej (ok. 400 osób!), rozwalenia wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, rozwalenia polskiego przemysłu obronnego, faktycznego wstrzymania zakupów wyposażenia dla jednostek bojowych. I nie chodzi tylko o Macierenkę, ale i o kilkuset jego pomagierów.Wprowadźmy zapis unieważniający rozdział majątku współmałżonków, który nastąpił po ślubie, a którykolwiek z małżonków czerpał dochody z działalności politycznej, był parlamentarzystą, pracował w jakiejkolwiek instytucji bądź spółce zależnej od skarbu państwa. Ciach! – szybka ustawa i intercyzy nie ma… Bardzo się to przyda w sytuacji stwierdzenia czyjejś winy, bo łatwiej będzie konfiskować to, co nakradzione... Cały tekst na łamach tygodnika.